Premiera: Kresowa miłość...
Kilka dni temu była premiera mojej najnowszej powieści "Kresowa miłość"... Spotkała się z pozytywnym odbiorem. Otrzymałam wiele gratulacji, wiadomości od tych, którzy już zdążyli przeczytać☺.Cieszę się z każdego miłego słowa, bo wiem, że wtedy moje pisanie ma sens.
Książka jest troszkę inna od tego, co dotychczas napisałam. Historia, która zrodziła się z fascynacji Kresami, szperania w starych, przedwojennych zdjęciach, słuchania opowieści rodzinnych, poszukiwań i odkryć genealogicznych mojego męża...
Akcja dzieje się w wielu ciekawych miejscach, o których chciała Wam w tym poście opowiedzieć.
Zaczynam...
Kuty nad Czeremoszem - miasteczko u stóp Owidiusza, do którego w II Rzeczypospolitej chętnie przyjeżdżali letnicy, przyciągani ciepłym klimatem i piękną okolicą. Przez wieki żyli tu razem Rusini, Ormianie, Polacy, Żydzi, Niemcy, prawosławni, katolicy różnych obrządków, wyznawcy judaizmu, protestanci, tworząc nie bez trudu jeden organizm społeczny. Niedaleko Kut przebiegała granica z Rumunią. Po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. przez most graniczny na Czeremoszu w tłumie uchodźców przejechali do Rumunii wódz naczelny - marszałek Edward Rydz-Śmigły; prezydent RP Ignacy Mościcki; minister spraw zagranicznych Józef Beck i premier Felicjan Sławoj Składkowski. To tutaj na plebanii kościoła grekokatolickiego odbyło się z udziałem prezydenta ostatnie posiedzenie rządu II Rzeczypospolitej, a w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusa w Kutach odprawiona została ostatnia na terenie Rzeczypospolitej msza święta, w której uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych. Kuty w pamięci wielu pozostały Arkadią, do której się tęskni, za którą się płacze i do której pragnie się powrócić.
Stanisławów, a dziś Iwano-Frankiwsk... Został założony w 1662 roku na miejscu wsi Zabłotowo, na terenie włączonym w XIV wieku do Królestwa Polskiego. Miasto było licznie zamieszkiwane przez Ormian, a od XVII wieku przez Żydów. Miasto o niepowtarzalnej atmosferze, miasto nie tylko zieleni, parków i pięknej architektury, ale miasto rozśpiewanych, pogodnych, otwartych, z humorem, wielce gościnnych ludzi. Podobno radość panowała na ulicach, po domach i po kościołach a każdy przydomowy ogródek był małym ogrodem botanicznym. Miasto, które oczarowywało urodą krajobrazu jak i prostotą, serdecznością jego mieszkańców zachowało w pokaźnej części polski charakter i tradycję.

Moich czytelników zapraszam również na spacer po przedwojennym Lwowie...
Krosno - "mały Kraków" na kartach "Kresowej miłości" pojawia się w dwóch odsłonach. Przedwojenna:
Zabieram czytelników do współczesnego Krosna - Miasta Szkła:
Znacie "Fabrykę Czekolady"? Pijalnia Czekolady w Korczynie, M.pelczar Chocolatier to właśnie miejsce, w którym na chwilę przeniesiecie się do jej świata... Miejsce, gdzie pachnie czekoladą i gdzie można prześledzić drogę od ziarna kakaowca do tabliczki czekolady
Jeszcze wiele atrakcji czeka na małych i dużych
Miałam okazję wraz z rodziną odwiedzić pijalnię już kilka razy i naprawdę polecam!


W "Kresowej Miłości"
docieram również na Zamek Kamieniec na pograniczu Odrzykonia i Korczyny.
Czy wiecie, że to tu narodził się pomysł "Zemsty"
, a jednym z właścicieli zamku był Aleksander Fredro?
Na zdjęciach rekonstrukcja średniowiecznego zamku
i zachowane do dziś ruiny






Ślicznie...
OdpowiedzUsuńTak, piękne są te miejsca:)
Usuń